
Emocje odgrywają dość znaczącą rolę w życiu każdego człowieka. To one w znacznym stopniu sterują naszym życiem, pozwalają na nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi oraz wpływają na ich trwałość. Jednak, gdyby się tak głębiej zastanowić co się dzieje w naszej głowie gdy widzimy na twarzy bliskiej osoby złość a tym samym dniu musimy spamiętać wiele rzeczy. Jak emocje wpływają na naszą uwagę?
Czy złość przyczynia się do zapominania? Czy negatywne emocje wpływają na efektywność zapamiętywania? Michał Olszewski i Robert Balas (2010) w swoim artykule przyjrzeli się wpływem emocji na naszą uwagę publikując wnioski na łamach czasopisma Studia Psychologiczne.
Czym jest pamięć robocza?
Żeby dokładnie zrozumieć temat, trzeba wyjaśnić czym jest pamięć robocza. Do czego nam służy? W prostych słowach można powiedzieć, że pamięć ta jest jak tworzenie zamków z piasku blisko brzegu morskiego. Jeżeli tego nie uwiecznimy np. za pośrednictwem zdjęcia, fale szybko nam zmyją nasze dzieło. Innymi słowy, pamięć robocza jest niczym innym jak krótkotrwałym systemem do przechowywania i przetwarzania informacji (Baddeley, 2003; Cowan, 2001; za: Olszewski i Balas, 2010). To dzięki temu systemowi są zapisywane informacje w naszej pamięci długotrwałej. To on pośredniczy w zapamiętywaniu o czymś na dłużej. Wszystko to co mamy do zapamiętania, przechodzi przez ten system. Pamięć roboczą możemy też porównać do małej zapadki zamocowanej do większego mebla na pamiątki, która może pomieścić określona ilość przedmiotów. Gdy włożymy do niej jedną dużą rzecz to inne już się nie zmieszczą. Pamięcią długotrwałą jest właśnie ten mebel na pamiątki, do którego za pośrednictwem zapadki będziemy wrzucać różne rzeczy.
Zgodnie z koncepcją badaczy (Cowan, 2001; za Olszewski i Balas, 2010) pewne nowe bodźce mogą aktywować i tym samym zwiększać naszą uwagę – ogniskować ją. Rolą zaś ogniska uwagi jest utrzymywanie odpowiedniego poziomu aktywacji by być gotowym „do jego przetworzenia”.
Emocje a uwaga.
Emocje wywołane przez bodźce negatywne lub zagrażające, szybciej zwracają naszą uwagę niż w sytuacjach gdy bodźce te są o zabarwieniu neutralnym lub pozytywnym. W przeczytanym przeze mnie artykule przytoczono badania innych badaczy (Hansen i Hansen, 1988; za Olszewski i Balas, 2010). Stwierdzili oni, że znalezienie twarzy na której malują się negatywne emocje takie jak złość, zajmuje relatywnie więcej czasu niż twarzy, które wyrażają np. radość. Olszewski i Balas (2010) na dowód tego przytaczają też inne, podobne badania do ww (Óhman, Lundqvist i Esteves, 2001). Na tej podstawie mogę jednoznacznie stwierdzić, że im silniejsza negatywna emocja tym łatwiej jest ją nam odczytać i odszukać spośród innych informacji jakie nas otaczają. Łatwo to zobrazować na podstawie naszych polityków. Odbiorcy polityków bardziej skupiają swój wzrok na negatywnych informacjach jakie do nas płyną, niż na tych o pozytywnym wydźwięku (np. w przekazie telewizyjnym).
Nie tylko jesteśmy podatni na bodźce o charakterze emocjonalnym ale jednocześnie zaangażowanie naszych zasobów uwagi jest większe. Żeby lepiej zrozumieć ten mechanizm posłużę się przykładem. Wyobraźmy sobie grupę 15 osób wśród, których jedna za pośrednictwem twarzy wyraża emocję złości a druga radość. Nasz wzrok szybciej wyszuka właśnie tą osobę (czas skupienia wzroku), która wyraża złość niż osoba radosna. Tym samym, przenoszenie naszej uwagi z bodźca negatywnego na pozytywny zajmie nam więcej czasu niż odwrotnie. Mówić naukowym językiem, detekcja twarzy radosnej pośród twarzy z negatywną ekspresją pochłania o wiele więcej czasu niż odwrotnie (Fox, Lester, Russo, Bowles, Pichler i Dutton, 2000; Fenske i Eastwood, 2003; za: Olszewski i Balas, 2010).Przytoczone przykładny mają szersze znaczenie i wykorzystanie w naszym życiu. Szybciej zapamiętamy to co towarzyszy słowom negatywnym (kolor czcionki), niż pozytywnych (Pralto i John, 1991; Wentura, Rothemund i Bak, 2000; przegląd badań: Williams, Mathews i MacLeod, 1996; za Olszewski i Balas, 2010). Na tej podstawie jednoznacznie mogę stwierdzić, że przetworzenie informacji negatywnych będzie dla naszej uwagi miało większy priorytet.
Eksperyment na ludziach
Każdy z nas ma w sobie coś z naukowca, a na myśl o eksperymencie niektórym przywołuje wspomnienia związane z Frankensteinem. Bohaterem wielu filmów i horrorów. Olszewski i Balas (2010) nie podłączali nikogo do prądu. I całe szczęście. Przeprowadzili typowe badanie naukowe (jednak z naukowego punktu widzenia, bardzo ciekawe) na grupie 21 studentów (13 kobiet i 8 mężczyzn) I roku SWPS. „W badaniu wykorzystano zdjęcia 24. twarzy z zestawów – Montreal Set of Facial Displays of Emotion – MSF.DE (Beaupre i Hess, 2005) oraz AR Face Database (Martinez i Benavente, 1998). Łącznie wybrano 12 zdjęć twarzy kobiet i 12 mężczyzn” (s. 21). Badani mieli opowiedzieć, czy dana twarz była pokazywana we wcześniejszej sekwencji. Zdjęcia były pokazywane przez 2 sekundy. Uczestnicy byli 32 razy pytani o trzecią twarz jaka im została wyświetlona. Pytania te dotyczyły 16 twarzy z ekspresją emocjonalną oraz 16 twarzy neutralnych. Badanie to powtórzono kolejny raz na 23 studentach tego samego roku (15 kobiet, 8 mężczyzn). W drugim badaniu dokonano niewielkiej modyfikacji. Polegała ona na zmniejszeniu zbioru do trzech bodźców (w pierwszym było od 1 do 5). Jednocześnie skrócono czas prezentowanego bodźca do 1,5 sekundy.
Pytacie się zapewne co się wydarzyło. Jakie efekty? Badacze doszli do wniosku, że lepiej są rozpoznawalne bodźce o charakterze emocjonalnym. Jednocześnie źle była rozpoznawalna twarz, która pojawiała się po tej wyrażającej złość czy strach. Co to znaczy dla nas? W przypadku kłótni z ukochaną osobą, która będzie wyrażać złość, szybko nie zauważymy gdy jej twarz zacznie wyrażać radość. Nasz mózg będzie potrzebować trochę czasu by zrozumieć co się dzieje.
Ale o co w tym wszystkim chodzi?
Badania pokazują, że w sytuacjach gdzie dostarczane nam są emocjonalne bodźce negatywne – zagrażające, trudniej jest nam się skupić na innych rzeczach. Tym samym przechowywać w naszej pamięci roboczej i przetwarzacza informacje. Przez negatywne bodźce, nasza uwaga staje się przez chwilę „ślepa” na inne sygnały. Myślę, że całą winę możemy zrzucić to na ewolucję. Moim zdaniem człowiek jest zaprogramowany by w sytuacjach zagrożenia reagować wg schematu walcz – uciekaj – zamroź się. To zostało nam w spadku, ewolucja zapomniała dodać nam innych mechanizmów. Jednak świat wydaje się dzięki temu ciekawszy a badacze mają co badać. A wy co myślicie?
Olszanowski, M., Balas, R. (2010). Przechowywanie informacji emocjonalnej w pamięci roboczej. Studia psychologiczne, t. 48(2),19-29.