Należy nauczycieli wyposażać w wiedzę na temat różnorodności jaka nas otacza. To pozwala na lepsze zrozumienie i przekazywanie wiedzy o świecie, w którym żyjemy. W dzisiejszych czasami nie można posługiwać się tylko terminem „tolerancja” lecz poszerzyć jego zakres o „akceptację” połączona z jednoczesnym odrzuceniem ideologicznych nauk, których twierdzenia biorą się z obawy przed tym co nieznane.
W państwie o nazwie Polska, cały czas istnieje wiele twierdzeń dawno już obalonych przez naukę, dlatego w edukacji nie powinno być miejsca na ideologiczne nauczanie, na przekazywanie wiedzy niepodpartej w żaden sposób dowodami. Jeśli będziemy dążyć do stymulowania jednostki, a nie hamować jej wskazując na braki lub niewłaściwe zachowania ustalone w ramach norm narzucanych przez pewne instytucje, nie trzymając się norm kulturowych, doprowadzi to do zaburzenia w rozwoju. Pragnę podkreślić, że norma taka jak np. religijna a norma społeczna są dwiema różnymi drogami funkcjonującymi w naszym społeczeństwie. Jest to podział, który wyraźnie oddziela to co boskie od tego co ludzkie, nie interweniuje jedno w drugie. A czym jest dla mnie norma społeczna? To wzory zachowań i postaw zdrowej jednostki, zdolnej dać swojemu Państwu możliwość na funkcjonowanie. Powszechnie mówi się, że homoseksualiści stanowią 7-10% społeczeństwa. Przyjmując to założenie, około 7-10% dzieci będzie homonormatywnymi członkami społeczeństwa, zdrowymi jednostkami które wniosą swój wkład w jego budowanie.
Większa świadomość i czujność nauczycieli, pozwoliłaby dostarczyć młodemu pokoleniu dostatecznej wiedzy o różnorodności dzięki czemu agresja skierowana nie tylko do osób innej orientacji seksualnej, ale też innych mniejszości była by większa. Tolerancja budzi tolerancję, wiedza rodzi wiedzę. Świadoma jednostka buduje lepsze społeczeństwo.
Jak wynika z moich badań, różnice między mężczyznami homoseksualnymi, a heteroseksualnymi są praktycznie znikome. Możemy więc śmiało powiedzieć, że jedyna różnica to preferencja seksualna, nic więcej.
Cały czas trwają pracę i część z nich poniekąt potwierdza, że homoseksualizm ma wyraźne podłoże genetyczne. To powinno uświadomić nas, iż nie powinno się walczyć na matką naturą, która wyposażyła zdrowe jednostki w takie a nie inne geny. Kiedyś w telewizji usłyszałem zarzut: „skoro jest to genetyczne to powinno się leczyć tak jak inne choroby genetyczne”. Pytanie więc brzmi: skoro mam błękitne oczy wskutek kombinacji genetycznej to powinienem to też leczyć? We wszystkim trzeba zachować umiar, dlatego tak ważne jest by edukacja dzieci nie była ideologiczna.
Rola nauczyciela nie kończy się tylko na wychowywaniu i kształtowaniu młodego pokolenia. Jest ona znacznie szersza. Mając styczność z rodzicami, powinien zatem nauczyciel również wyjaśniać, dopytywać i uświadamiać. Czasy się zmieniają i wiele praw ustalonych wieki temu dawno straciło swój sens, zostało zdezaktualizowanych. Nauczyciel więc jest niczym misjonarz, który pokazuje drogi. Powinien uczyć wszystkich – przecież tym się zajmuje.
Wiele osób homoseksualnych ma problemy natury psychicznej, gdzie podłożem nie jest orientacja, lecz strach przed odrzuceniem a niekiedy odrzucenie z powodu „ułomności”.
Pamiętać trzeba, że praktyka pedagogiczna wiąże się ze stałym uzupełnieniem wiedzy teoretycznej. Podsumowując, nauczyciel jest osobą, która powinna rozwijać samodzielność, inteligencję, wiedzę i tolerancję. Ponad to przekazywać swoje umiejętności i edukować nie tylko najmłodszych, ale i starszych. Bo edukacja nie zaczyna się i kończy w szkole – trwa cały czas, w domu rodzinnym.
Korczak, S. (2012). Cechy osobowości i edukacja młodzieży heteroseksualnej i homoseksualnej. Białystok: Uniwersytet w Białymstoku